wtorek, 15 sierpnia 2017
"Grzesznik" - Artur Urbanowicz - powieść pod naszym ambasadorstwem
Wieczór to odpowiednia pora na przedstawienie Wam nowej powieści Artura Urbanowicza. Rozsiądźcie się wygodnie, bowiem zaczynamy podróż...
Gabriel Amorth, egzorcysta, sporządził klasyfikację pięciu stopni nękania człowieka przez złego ducha: kuszenie, dręczenie, obsesje, nawiedzenie i opętanie.
Zapomniał jednak o jeszcze jednym, najgorszym: gdy wszystko to spotyka cię jednocześnie…
Do tej pory Suwałki miałam za (przepraszam za słowo) zadupie, gdzie psy odwrotnie szczekają, i w którym jest wiecznie zimno. Poznając Artura Urbanowicza poznałam też przerażającą stronę tego miejsca - bardziej grzeszną, krwistą i niezwykle demoniczną.
Czy zagorzałej romantyczce może spodobać się powieść pełna grozy?
Czy Suwałki są takie spokojne, jak wszystkim się wydaje?
Gangsterzy to niezwykłe ugrupowanie. Wszyscy o nich wiedzą, wszyscy się ich boją, ale nikt ze strachu o nich nie mówi. Często ich "znajomości" sprawiają, że są bezkarni. Czy przez to można powiedzieć, że prowadzą sielankowe życie?
Marek Suchocki vel Suchy właśnie do takiego światka należy. Jak to często w jego wieku bywa ma żonę i dzieci, którzy lubują się w luksusach. Na szczęście "biznesy" naszego bohatera przynoszą dosyć pokaźne zyski, które wystarczają na wszelakie zachcianki. Suchy kocha poczucie władzy nie mniej niż swoją rodzinę. Chociaż mam co do tego pewne wątpliwości - w końcu gangsterka jest mu bliższa skoro jej nie zdradza, a co do żony... Kolokwialnie mówiąc Suchy ma problem ortopedyczny - dupę na boku.
Wraz z pojawieniem się Grzegorza vel Samiela nazywanego niegdyś "Grzesznikiem" Marek powoli traci pewność siebie i grunt pod nogami - władzę na jego terenie może objąć ktoś inny. Czarę goryczy przelewa "wypadek", w wyniku którego Suchy doznaje wstrząsu mózgu i zapada w śpiączkę. Gdy się budzi pozbawiony jest praktycznie wszystkiego - władzy, pieniędzy, a Samiel zagarnia nawet jego lokal i przyjaciół. Jednak rekompensatą są pewne zdolności, jakie przyniosła mu śpiączka... Tylko czy widzenie dziwnych rzeczy możemy tak nazwać? Czy może jest to choroba psychiczna, albo opętanie? I jaki wkład własny ma w tym Grzesznik?
Grzegorz Samielewicz to postać genialnie wykreowana, która nawet w Marku Suchockim budzi strach i coś na kształt respektu. Jest psychopatą, który w małym palcu ma wszelkie techniki manipulacyjne, jako największą słabość uważa emocje, których wystrzega się jak diabeł święconej wody (i to powiedzenie jest tu niezwykle trafne). Wie, że krzykiem i groźbami nic nie wskóra, więc chłód i opanowanie ma wyćwiczone do perfekcji. Nigdy nie daje się sprowokować. Jest gangsterskim przeciwieństwem wulgarnego i podatnego na stres Marka.
Do czego doprowadzą manipulacje Grzegorza względem Suchego? Czy dojdzie do podpisania paktu z diabłem? Co planuje Grzesznik?
Artur Urbanowicz zaskoczył mnie pozytywnie swoją debiutancką powieścią "Gałęziste". Nie mam więc pojęcia, jak nazwać to, co teraz zrobił. Przy pierwszej powieści bałam się drzew, lasów, a teraz strach budzi we mnie wszystko (wyobraźcie sobie co poczułam, jak przed chwilą pisząc tę recenzję z pojemnika na długopisy wypadły mi nożyczki). To, że "Grzesznika" przeczytałam z zapartym tchem świadczy o moich masochistycznych zdolnościach - bardzo nie lubię się bać, a do momentu poznania twórczości Artura trzymałam się z dala od tego typu powieści. Jednak bardzo chętnie bym zobaczyła ekranizację - przy odpowiedniej obsadzie mógłby z tego być dobry polski thiller! Autor idealnie potrafi połączyć nastrój grozy i humor, a także wzbudzić w czytelniku niedosyt.
"Grzesznik" to klasa sama w sobie. Pokuszę się wręcz o stwierdzenie, że to lepsza pozycja niż słynna "Czarna Madonna". Idealne połączenie sensacji z thillerem psychologicznym. Nie lada gratka dla osób lubujących się w klimatach grozy powiązanych z wejściem w ludzki umysł.
Polecam z czystym sercem!
Serdeczności, Magdalena
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ależ jestem ciekawa tej książki! Lubię czasem poczytać coś w tym klimacie :)
OdpowiedzUsuńAleż jestem ciekawa tej książki! Lubię czasem poczytać coś w tym klimacie :)
OdpowiedzUsuń