środa, 9 sierpnia 2017

"Przyszłość Violet i Luke'a" - Jessica Sorensen


Mówią, że New Adult to gatunek, który nie wymaga zbyt dużego zaangażowania czytelnika. Czyta się go łatwo, szybko i przyjemnie, schematy się powtarzają, a zakończenia są praktycznie jednakowe. Ale czy tak jest i tym razem? Czy powieść jest przewidywalna? A może Jessica Sorensen zaskakuje czytelnika i pozostawia złamane serce i stos chusteczek?

Dla Violet i Luke'a nadszedł czas rozłąki. Każde z nich samo musi sobie poradzić z przeciwnościami losu, problemami, ale także z samotnością i pustką w sercu. A może to nie do końca pustka? Może ich serca są przepełnione miłością, emocjami, a boli ich fakt, że nie mogą wszystkiego przeżywać razem? Może osobno jest im ciężej niż razem?

Luke jak wiadomo jeszcze z książek o losach Callie i Kaydena za bardzo lubuje się w alkoholu, a towarzystwo kobiet stawia na pierwszym miejscu. Popadnięcie w alkoholizm i seksoholizm, jak wiadomo bywa tragiczne w skutkach z czego zdają sobie sprawę wszyscy, oprócz uzależnionego. Mnie osobiście te dwie rzeczy niesamowicie odrzucały w głównym bohaterze. Ale czy Violet to przeszkadzało? Myślę, że zaakceptowała ten fakt, ze względu na jego hmm... "terapeutyczny charakter"? O ile mogę tak to nazwać. Aczkolwiek czy popadanie w uzależnienia można akceptować? Przecież to choroba, a taka osoba potrzebuje pomocy z zewnątrz - nie akceptacji jej czynów, bo to do niczego nie prowadzi. W takim wypadku wewnętrzna siła, którą ma Violet może przynieść pożądane skutki. Według mnie to właśnie ona tutaj nosi spodnie.

Bohaterowie są bardziej skomplikowanymi osobowościami niż kiedykolwiek wcześniej. Sama początkowo nie potrafiłam ich zrozumieć. W końcu jeśli dwie osoby się kochają, to nic nie powinno stać na przeszkodzie ich miłości. Grunt to sztuka kompromisu, prawda? Niestety, życie nie zawsze jest usłane różami, a jak się okazuje miłość, to bardzo ciężka praca.

Autorka w tej części przygotowała czytelnikom wiele emocji, które zawładną naszymi sercami, wyzwolą w nas pokłady empatii, ale również żalu i złości - w końcu aspekty psychologiczne to jeden z głównych elementów powieści.

Czy śmierć może połączyć dwoje ludzi?

"Przyszłość Violet i Luke'a" była dla mnie pozytywnym zaskoczeniem. Nie jest to stereotypowe New Adult, Wsiąknęłam w życie bohaterów tak bardzo, że aż zaczęłam wymyślać im losy i przeszkody, na jakie mogliby jeszcze natrafić.

Lektura idealna na lato. Polecam przeczytać historię Callie i Kaydena przed zapoznaniem się z Luke i Violet :)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i Spółka.

A Wy - Drodzy Czytelnicy uważnie śledzcie nasz fanpage, bowiem niedługo pojawi się konkurs, w którym do wygrania będzie "Przyszłość Violet i Luke'a" ;)


Jest mi również niezmiernie miło poinformować, że powieść Jana Grzegorczyka pt. "Chaszcze" wygrywa... Teresa Kłos-Zakrzewicz :) Czekamy 3 dni na wiadomość z adresem do wysyłki :) mail: hesia.szymczyk@gmail.com


Serdeczności, Magdalena

1 komentarz:

  1. Jeszcze chyba nie czytałam nic z tego gatunku...albo tylko mi się wydaje.
    Ciekawa recenzja. Nie wykluczone,że jak gdzieś znajdę tę książkę, to ją przeczytam.
    A tymczasem zapraszam do mnie: http://www.szeptyduszy.blog.onet.pl

    OdpowiedzUsuń