Witam!
Ostatnio w moje łapki wpadł „Przełom” Michaela Grumleya.
Jest to jedna z tych książek, po których nie wiem czego się spodziewać, więc
wzięłam się za jej czytanie z kompletną pustką w głowie. Czy przygoda w
nieznane okazała się być udana?
„Przełom” jest dość zaskakującą pozycją, która potrafi bez
reszty wciągnąć czytelnika, ale by to zrobiła trzeba przetrwać kilka pierwszych
rozdziałów niezrozumiałych i tajemniczych informacji, które wprowadzają
niewielki chaos do umysłu czytającego. Nie zrażajcie się tym, ponieważ z
biegiem czasu wszystko zostaje dokładnie wyjaśnione, a elementy układanki
wskakują szybko na właściwe miejsca.
Fabuła składa się z trzech wątków, wokół których skupia się
cała przedstawiona historia. Pierwsze to śledztwo prowadzone przez Johna Claya
w sprawie przerwania misji okrętu podwodnego z powodu tajemniczych odczytów
sonaru. Drugi to badania prowadzone przez jednego z biologów, które mają dać
możliwość komunikowania się ludzi z delfinami. Czy jest to możliwe?
I ostatni niemniej ważny. Badania prowadzone na Antarktydzie przez Kathryn.
I ostatni niemniej ważny. Badania prowadzone na Antarktydzie przez Kathryn.
Tym razem moje spostrzeżenia zacznę od bohaterów, którzy
mile mnie zaskoczyli, gdyż zostali niesamowicie wykreowani. Dostajemy postacie,
które wiedzą czego oczekują od życia, nie są jakimiś beznamiętnymi istotami,
przewijającymi się przez książkę. Muszę przyznać, że mają oni przysłowiowe
„jaja” i jak najbardziej wielka łapka w górę za to!
Akacja która z początku ciągnie się niemiłosiernie w pewnym
momencie totalnie nam to wynagradza. Napięcie zaczyna powoli wzrastać, tętno
przyśpiesza, a czytelnik z niepokojem wyczekuje kolejnego kluczowego
wydarzenia. No czego chcieć więcej?
Wielki ukłon w stronę Grumleya za tak wspaniały pomysł i
jego realizację. Jestem pod wielkim wrażeniem!
Kończąc już moje wywody powiem tylko, że polecam jako
obowiązkową lekturę w tym roku, bo jak najbardziej warto sięgnąć po „Przełom”.
Uwierzcie mi na słowo, że się nie zawiedziecie ;)
Za możliwość przeczytania dziękujemy Wydawnictwu Niezwykłe.
Pozdrawiam, Judyta
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz