poniedziałek, 28 maja 2018

"Psikus" Domenico Starnone

Witam!

Ostatnimi czasy czytałam tylko kryminały, aż w końcu stwierdziłam, że czas na coś innego, na coś co całkowicie odbiega od mojego gustu czytelniczego. I tak właśnie w moje ręce wpadł „Psikus” Domenica Starnone, który należy do powieści obyczajowych. Pomyślałam, że to może być ciekawa propozycja na chwilę oddechu i relaksu. Opis zapowiadał ciekawą historię o starzeniu się, która będzie pełna humoru i uczuć, ale czy taka właśnie była? Czy jest to książka przy której człowiek może się zrelaksować?

„Psikus” to pozycja, która opowiada o siedemdziesięcioletnim mężczyźnie, który jest artystą i mimo podeszłego wieku nadal wykonuje swoją pracę. Pewnego dnia zostaje poproszony o to. aby zajął się swoim czteroletni wnukiem na czas nieobecności córki i zięcia, którzy wyjeżdżają na ważną konferencję. Trzy dni, które odmienią życie. Trzy dni, które wiele nauczą. Trzy dni, które zapadną w pamięć na dłuższy czas.

Czytałam już tę pozycję jakiś czas temu i nadal nie wiem co o niej myśleć. Przyznaję jednak, że wciągnęłam się w historię i zdążyłam połknąć całość w zaledwie jeden wieczór, co w moim wypadku jest niezłym wyczynem. Książka zostaje w głowie na bardzo długo, często powracałam do niej myślami i trawiłam to co przeczytałam. Dlatego właśnie napisanie tej recenzji zajęło mi dość sporo czasu.

Daniele jest mężczyzną, który za nic w świecie nie chce dopuścić do siebie myśli, że dopadła go starość i życie powoli mu ucieka. Zauważa, że praca już nie idzie mu tak dobrze, a ilość zleceń z dnia na dzień maleje. Bardzo było mi go żal. Autor często powracał do kwestii starości, co pozwalało jeszcze bardziej wczuć się w sytuację bohatera. Drażniło mnie trochę to jak Daniele zachowywał się w stosunku do swojego wnuka. Dało się wyczuć, że pała do niego niechęcią i traktuje go jak kogoś obcego, niechcianego, choć z drugiej strony, gdy poznałam więcej przemyśleń bohatera to zaczynałam rozumieć jego zachowanie.
Co do Mario to była to niezwykle irytująca postać. Ma zaledwie cztery lata, a może robić wszystko co tylko chce, nawet jeśli jest to niebezpieczne. Wszędzie go pełno, wystarczy chwila żeby dostał ataku złości. Zazwyczaj były one powodowane tym, że coś nie szło po jego myśli i już był problem. Lubię dzieci, ale jakbym miała przez dzień, pobyć z takich chłopcem to bym zwariowała, nie wytrzymałabym nerwowo. To doskonale pokazuje jak nie wychowywać dzieci. Na koniec „Psikusa” stwierdziłam, że będę go polecać jako poradnik dla przyszłych rodziców z dopiskiem „tego się wystrzegajcie”.

Zachwycił mnie fakt jak autor pokazał relacje między członkami rodziny, jak bardzo można wszystko zniszczyć, ale też pokazał, że da się to naprawić, bez względu jak bardzo jest źle. Pozycja porusza serce i zapada w pamięć. O niej nie da się szybko zapomnieć. Ja byłam nastawiona na lekką obyczajówkę, a dostałam coś co totalnie mnie rozłożyło, więc od razu zaznaczam, że nie jest to lektura, która pozwala ukoić myśli. Jeżeli ktoś szuka książki, która wywoła w nim lawinę emocji, niekoniecznie pozytywnych to polecam, bo warto.

Za możliwość przeczytania dziękujemy wydawnictwu W.A.B



Pozdrawiam, Judyta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz