poniedziałek, 7 maja 2018

"Zdrajca Tronu" Alwyn Hamilton

Witam!

W końcu przeczytałam „Zdrajcę Tronu” Alwyn Hamilton i jestem w szoku jak można napisać taki… Ale tego dowiecie się potem. Trochę czasu minęło od czasu publikacji recenzji pierwszego tomu, lecz jakoś nie mogłam się zebrać za czytanie kolejnego. Z pomocą przyszła mi majówka, która pozwoliła mi już kilka książek przeczytać, także teraz lecimy z opiniami!
Przed nami dalsze losy Amani, która uciekła z swojego rodzinnego domu  i teraz przebywa piaszczyste ziemie pustyni w towarzystwie tajemniczego i przystojnego Jina. Wszystko się zmienia w momencie, gdy trafia do samego epicentrum konfliktu w pałacu Sułtana, wtedy jej jedynym celem staje się obalenie tyrana. Czy da radę?

Nie próbowałam tego wyjaśniać. Winny zawsze odzywa się pierwszy.

Ten tom to coś co mi brakowało w pierwszej części. Byłam bardzo ciekawa co takiego dokładnie się dzieje w pałacu Sułtana i właśnie w „Zdrajcy Tronu” to wszystko znalazłam, w końcu moja ciekawość została zaspokojona! Jestem zachwycona akcją, która się tam rozgrywa. Czytelnik zostaje wrzucony w wir wydarzeń, którego nie sposób jest zatrzymać, a klimat pustynny dodaje tylko uroku całej fabule. No właśnie, fabuła to kolejny plus historii, jeśli ktoś zastanawia się czy autorce udało się napisać tę pozycje na takim samym poziomie co „Buntowniczkę z pustyni”, to mogę szczerze powiedzieć, że ta część wyszła o niebo lepiej. I żeby ktoś nie pomyślał, że pierwszy tom był zły, co to to nie!

Po tym co zaprezentowała Alwyn, już nie mogę się doczekać kolejnego tomu. Bohaterowie zdają się być teraz dojrzalsi, co zapewne spowodowane jest tym, że już tyle przeszli, a droga nie była i nie będzie łatwa. Jak wspomniałam w recenzji pierwszego tomu, byłam zawiedziona, że niektóre momenty zostały potraktowane powierzchownie lub istotne informacje autorka pominęła… już wiem dlaczego. Wszystko co nie zostało wyjaśnione tam , jest dokładnie opisane tutaj i stwierdzam, ze to był doskonały pomysł, bo każdy kto się wciągnął i chciał poznać odpowiedzi na nurtujące go pytania, chcąc czy nie, sięgnie po kolejny tom.

Wszyscy popatrzyli na mnie. Gdybym wiedziała, że skupię na sobie całą uwagę wszystkich, uczesałabym się.

W „Zdrajcy Tronu” nie brakuje magii i akcji, nawet jest jej więcej niż poprzednio, co jest jak najbardziej na plus. Tym razem nie miałam żadnego momentu, w którym nie wiedziałam o co chodzi, wszystko jest poukładane i spójne logicznie. Widać, że autorka coraz lepiej włada piórem i rozplanowuje sobie co i gdzie powinno się znaleźć, przez co chaos się nie wkrada. Jak kolejne jej pozycje (jeśli jeszcze jakieś planuje) będą tak genialne, to bez wahania po nie sięgnę.

Podsumowując! Polecam każdemu fanowi fantastyki, który lubi, gdy dużo się dzieje, a to wszystko okraszone jest dużą ilością magii. Jeśli tak właśnie jest, to gwarantuję, że się nie zawiedziecie i wciągniecie się bez reszty. Już nie mogę się doczekać trzeciego tomu, który już wkrótce się ukaże ;)

Umieranie to coś, co jest wam pisane. To jedyna rzecz, jaką wszyscy robicie bezbłędnie.

Za możliwość przeczytania dziękujemy wydawnictwu Czwarta Strona.
Pozdrawiam, Judyta

2 komentarze:

  1. Niezbyt lubię książki wielotomowe, ale na te się skuszę. Podobają mi się okładki i jak czytam jest sporo magii. Pożądana w dzisiejszym świecie. Mnie brakuje "magii" w życiu to chociaż sobie poczytam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pierwsza część całkiem mi się podobała,po drugą miałam sięgnąć, ale słyszałam opinie, że "Duchy rebelii" nie są najlepsze. Teraz nie wiem czy chcę popsuć sobie zdanie o tej serii.

    Dominika z Zatraceni w kartkach
    http://zatraceniwkartkach.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń