niedziela, 17 czerwca 2018

"Uwolnij mnie" - Daria Skiba

"Jak bardzo miłość może zaślepić?"





Debiuty - podchodzę do nich z niesamowitą rezerwą, ale również nadzieją na niezapomniane przeżycia. Gdy się okazało, że Daria Skiba - moja koleżanka po "fachu" napisała powieść wiedziałam, że od razu muszę ją zamówić.

Początkowo "Uwolnij mnie" leżało na mojej półce i kusiło okładką inną niż wszystkie, o ciekawej fakturze. Niejednokrotnie brałam ją ze sobą do łóżka, gładziłam i odkładałam na półkę. Ale nadszedł w końcu ten dzień, w którym dosłownie przepadłam zatopiona w lekturze.

Diana to młoda kobieta, która uwikłała się w toksyczny związek. Mieszka z mężczyzną, który na niej żeruje, pije alkohol za jej pieniądze, terroryzuje ją i gwałci. Swoją siłę ukazuje w chwili, gdy wyprowadza się ze wspólnie wynajmowanego mieszkania i kończy relację ze swoim oprawcą. Pozornie, bowiem Patryk odgraża się jej i pragnie zemsty.

Alan to przyjaciel Diany z dziecięcych lat. Jest bardzo wrażliwym mężczyzną i pragnie jej szczęścia. Od zawsze traktują się jak rodzeństwo, ufają sobie bezgranicznie i wiedzą, że mogą w każdej sytuacji na siebie liczyć. Właśnie dlatego Diana znajdująca się na zakręcie życia postanawia zrobić sobie urlop i jechać do Irlandii, by zresetować myśli. Jestem pewna, że wsiadając w samolot nie miała pojęcia, jak ta wojaż się skończy.

Nie będzie tajemnicą to, że Diana i Alan pałają do siebie ogromnym uczuciem. Zaczęli od przyjaźni, przez miłość po namiętność. Na szczęście przyszedł czas, w którym przestają się kryć ze swoimi emocjami i dają upust temu, co kryli w środku. Zaczynają nowe życie, przez które będą szli razem, trzymając się za rękę. Ale zło nigdy nie śpi, a czyha na moment, w którym będzie mogło uderzyć ze skumulowaną siłą...

Halo! Czy to naprawdę debiut? Gdybym nie znała Darii, to podejrzewałabym, że to kolejny ceniony i zdolny autor, który tworzy pod pseudonimem.

Historia opisana w powieści jest spójna i zrozumiała. Nie należy ona jednak do lekkich i łatwych, co jest jej niesamowitym atutem - to książka, o której będzie się pamiętać przez długi czas. Nie da się jej przeczytać ze zrozumieniem w jeden wieczór. To przyjemność, którą trzeba sobie dawkować, by chłonąć z niej wszystko, co najlepsze. Należy się nią delektować i wycisnąć z niej maksimum.

Samo zakończenie jest prawdziwą karuzelą dla czytelnika. Przyprawia go o palpitacje, szokuje i nie daje zasnąć spokojnie. Zostawia niedosyt i nadzieję na kontynuację. Czego chcieć więcej? :)

Polecam z całego serca i czekam na więcej ;)

Serdeczności, Magdalena


2 komentarze: