czwartek, 12 lipca 2018

"Rywalka" Sandie Jones


Witam!

Czasami jak się uprę na jakiś gatunek, to potrafię czytać go bez końca i ani na chwilę nie zatęsknić za innym rodzajem literatury. I tak właśnie miesiąc lipiec przebiega mi prawie cały pod znakiem kryminałów. Dziś będę mówić o jednej z ciekawszych pozycji z tego gatunku, a mianowicie o „Rywalce” Sandie Jones. Co w niej jest takiego dobrego? Zaraz się dowiecie.

Ona, on i... jego matka

„Pammie zachowuje się jak typowa zaborcza matka. Niechęć, jaką żywi do Emily, ukochanej Adama, z każdym dniem rośnie. Pammie wtrąca się w ich życie, psuje romantyczne chwile, a wreszcie – pod pretekstem choroby – wprowadza się do nich.
Stopniowo życie Emily zmienia się w koszmar. Adam zawsze staje po stronie matki, a im bliżej ślubu, tym bardziej oddala się od przyszłej żony. Kiedy Emily odkrywa, że to Pammie znalazła ciało poprzedniej narzeczonej syna, która zmarła w tajemniczych okolicznościach, uświadamia sobie, w jakim niebezpieczeństwie się znalazła...
A jeśli zagrożeniem jest ktoś inny?


Muszę się przyznać, że gdyby nie to, że książka należy do gatunku, który kocham, to z pewnością nie sięgnęłabym po nią, a to dlatego, że opis wcale nie brzmi dla mnie ciekawie, a okładka także w tym nie pomaga, gdyż nie wyróżnia się na tle innych... I wiecie co? To byłby jeden z większych błędów jaki bym popełniła. Już od pierwszej strony zostałam wciągnięta w tę lekko zawiłą i intrygującą historię. Autorka doskonale buduje napięcie i nie pozwala czytelnikowi zorientować się, co tak naprawdę się dzieje i jaki będzie tego finał. Często się zdarza, że mimo wielu zgromadzonych informacji i tak zostajemy wywiedzeni w pole przez jedną przypadkową wzmiankę, którą uzna się za ważną, a tak wcale nie jest. Trudno tutaj oddzielić prawdę od kłamstwa.

Na pewno na uwagę zasługują dwie postacie, którymi są Pamela - przyszła teściowa Emily jak i sama Emily. Uwierzcie, że tą pierwszą z każdym rozdziałem będziecie nienawidzić coraz bardziej, a główną bohaterkę będziecie podziwiać, że potrafiła z taką żmiją wytrzymać aż tak długo. Są to bardzo mocne charaktery, które najbardziej dominowały w całej powieści. Jest też oczywiście Adam, który zachowywał się jak typowy maminsynek i strasznie mnie tym irytował. Jakoś nie potrafiłam obdarzyć go sympatią.

Przechodząc już ku końcowi mojego wywodu, chcę powiedzieć, że jest to książka godna polecenia i jak do tej pory jedna z lepszych jakie czytałam, a  naprawdę ostatnio czytam bardzo dużo. Jeśli ktoś szuka kryminału z elementami thrillera, to „Rywalka” jest właśnie dla niego i nie ma się co zastanawiać, tylko brać i czytać, z pewnością pozwoli ciekawie i z dreszczykiem spędzić kilka wolnych wieczorów.

Za możliwość przeczytania dziękujemy wydawnictwu Otwarte.


Pozdrawiam, Judyta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz