Witam!
Nie wiem czy pamiętacie, ale nie jestem miłośniczką romansów
i raczej zawsze je omijam szerokim łukiem, choć w tym roku skusiłam się na
jedną taką pozycję i o dziwo mi się nawet podobała. I właśnie tak się zdarzyło,
że została wydana kolejna część, a że nie lubię niedokończonych historii, to z
czystej ciekawości musiałam po nią sięgnąć. O czym mowa? O „Ogrodzie Zuzanny.
Odważ się kochać” Justyny Bednarek i Jagny Kaczanowskiej. Czy i tym razem, mimo
nie mojego gatunku, było to owocne spotkanie?
„Poruszająca powieść o
miłości, przyjaźni, pokonywaniu własnych słabości i zmienianiu życia na lepsze.
Kontynuacja ciepło przyjętego przez czytelników Ogrodu Zuzanny. Książka
opowiada o losach trzech przyjaciółek ze Starej Leśnej oraz ich rodzin: Zuzanna
układa sobie życie u boku odzyskanego ukochanego, Kazia staje przed widmem
utraty księgarni, a Wiola postanawia zawalczyć o zmianę swojego życia na
lepsze. Tymczasem mieszkańcami Starej Leśnej wstrząsa tajemnicza śmierć Jana
Marii Sochackiego…”
Nigdy nie lubiłam czytać serii póki
nie zostały wydane wszystkie części, bo zawsze miałam problem z przypomnieniem
sobie wydarzeń z poprzednich tomów, co zazwyczaj skutkowało tym, że musiałam
sobie je odświeżać. Tym razem postanowiłam tego nie robić i wiecie co? O dziwo
z każdą kolejną stroną, przypomniałam sobie wszystko co działo się do tej pory,
jakby po prostu wróciła na „stare śmieci”, co chyba jasno pokazuje, że naprawdę
wciągnęłam się w historie bohaterów z Starej Leśnej.
W tej części poznajemy dalsze losy
trzech przyjaciółek: Zuzanny, Kazi oraz Wioli. Każda z nich zmaga się z jakimś
problemem, który może się w dużej mierze odbić na ich dalszym życiu. Jednak w
tym tomie autorki bardziej skupiły się na Wioli, odsuwając na bok naszą główną
bohaterkę, ale mimo to nadal płynnie posuwając akcję do przodu bez pominięcia
kogokolwiek. Po prostu Zuzanna była, ale w mniejszej ilości niż poprzednio. W
dodatku pojawił się tutaj także wątek kryminalny, czyli coś co kocham. Muszę
wam powiedzieć, że zamordowanie osoby, która podpadła wielu ludziom, to ciekawy
krok, by sprawić, że czytelnik zacznie podejrzewać każdego kto tylko się
nawinie, a i tak na końcu zostanie zaszokowany prawdą. Nawet Ja, która ma dość
duże doświadczenie z kryminałami, nie zorientowałam się co w trawie piszczy.
Klimat książki nadal jest lekko
sielankowy, a mimo to nie brakuje w nim wzruszeń, humoru (choć jest go tutaj
nieco mniej) czy smutnych momentów. Razem z bohaterami przeżywamy wzloty i
upadki, patrzymy jak radzą sobie z problemami i przynajmniej ja szczerze im
dopingowałam, aby wyszli na prostą. Jest to świetna kontynuacja, która przenosi
czytelnika w ciepłe i spokojne miejsce, a na końcu i tak zostawia go z wieloma
niewiadomymi… czyżby kolejna część?
Czy polecam? Jak najbardziej. Jeśli
książka spodobała się mi, przeciwniczce jakiejkolwiek literatury kobiecej, to
naprawdę musi to być coś godnego uwagi. Jak jakiemuś miłośnikowi romansów się
ona nie spodoba, a wybrał ją z mojego polecenia, to za każdą taką osobę
przebiegnę 5 km, a uwierzcie, że moja kondycja kończy się przy 0,5 km, oczywiście
przy dobrych wiatrach. Także polecam i oby się spodobała ;)
Za możliwość przeczytania dziękujemy
wydawnictwu W.A.B
Pozdrawiam, Judyta
Mam na razie tylko I tom. Lubię takie książki.
OdpowiedzUsuń