Witam!
Przychodzę
do Was dzisiaj z recenzją książki pt. "Po złej stronie lustra"
K.C. Hiddenstorm i naprawdę nie wiedziałam jak się za tę recenzję zabrać, bo szczerze mówiąc książka mnie zaskoczyła. Ale zacznijmy od początku.
K.C. Hiddenstorm i naprawdę nie wiedziałam jak się za tę recenzję zabrać, bo szczerze mówiąc książka mnie zaskoczyła. Ale zacznijmy od początku.
Główna
bohaterką książki jest Lisa Johnson. Młoda aktorka, która ma wszystko - sławę,
pieniądze, urodę. Jednak po feralnym wypadku na planie filmowym, całe życie
Lisy się diametralnie zmienia. Mimo, że na pierwszy rzut oka wydaje się, że
bohaterka wyszła z wypadku bez szwanku, to jednak z Lisą zaczynają się dziać
dziwne rzeczy. Następstwem tego zdarzenia są niewytłumaczalne omdlenia, krwotoki
z nosa, zawroty głowy, a także.... przenoszenie się do innej rzeczywistości.
Brzmi interesująco? I takie jest.
Główna
bohaterka przypadła mi do gustu, chociaż momentami była lekko irytująca, ale to
nie umniejszało jej uroku. Autorka tak świetnie opisała wszystko co się działo
z Lisą, że czytając miałam wrażenie, że to ja nią jestem i przeżywałam akcję
tak samo jak ona.
Oczywiście
jak to w książkach bywa znajdziemy tu też mężczyznę, o imieniu Tom na widok
którego niejednej kobiecie szybciej zabiłoby serce. Niestety dla mnie postać ta
nie została jakoś tak świetnie wykreowana, w moim odczuciu postać Toma okazała
się być nudna i niezbyt zwracałam na niego uwagę. Natomiast w alternatywnej
rzeczywistości miał on też swoje drugie wcielenie Adama Sandersa. Ten bohater
natomiast urzekł moje serce, bo miał w sobie charyzmę i został całkowicie
inaczej wykreowany, co dodawało mu uroku i z każdym krokiem zyskiwał więcej
mojej sympatii. Widać było, że postać Adama została dobrze dopracowana w każdym
szczególe.
Elementem,
a raczej bohaterem, który ma za zadanie wrzucić trochę grozy jest Kobieta w
Bieli. Jest ona sobowtórem Lisy, lecz posiada inny kolor oczu. Jej wygląd
przyprawił mnie o ciarki, a za każdym razem, gdy główna bohaterka miała
"przyjemność" porozmawiać z nią, zimny dreszcz przechodził mi po
plecach. Naprawdę autorka postarała się, by wzbudzić w czytelniku grozę.
"Po
złej stronie lustra" całkowicie różni się od wszystkich książek jakie do
tej pory czytałam. Jest napisana prostym językiem, co jest dużym plusem, dlatego
że trudne słownictwo nie rozprasza czytelnika i pozwala mu się w całkowitym
stopniu wciągnąć w fabułę. Jest to książka z elementami fantastycznymi jak i
trochę psychologicznymi. Po przeczytaniu tej książki, mamy lekki mętlik w
głowie, co pozwala nam poczuć w pewnym stopniu "obłęd" głównej
bohaterki.
Książka
jest bardzo humorystyczna, efekt ten autorka uzyskała dzięki nadaniu Lisie
specyficznego, lekko czarnego humoru. W jednych momentach czytelnik śmieje się
do łez, natomiast w drugich jest przepełniony strachem. Fabuła powieści pędzi
jak oszalała tak, że czasami ciężko połapać się, co właśnie się wydarzyło.
Pomysł i wykonanie go jak dla mnie jest fantastyczny i nie mam się do czego
przyczepić, czytając książkę nie czułam żeby czegoś mi brakowało, że jakaś
kwestia nie została wyjaśniona. Czyta się ją bardzo szybko, że nawet nie
spostrzegłam, a już byłam na ostatniej stronie. Po prostu coś magicznego!
Zakończenie książki natomiast bardzo mnie zaskoczyło, bo naprawdę spodziewałam
się czegoś zupełnie innego i szczerze powiem, że mam nadzieje na kolejną cześć.
Podsumowując
"Po złej stronie lustra" jest dość specyficzną powieścią, która
potrafi rozbawić jak i przestraszyć czytelnika. Bardzo dobitnie oddziałuje na
psychikę, zostawiając w głowie niewielki chaos, po którym ciężko
jest ochłonąć. Ta książka urzekła moje serce, gdyż pozostawiła lekki niedosyt,
co dla mnie jest czymś ważnym, bo gdy człowiek chce więcej i więcej to już wie,
że książka należy do udanych. Czy ją polecam? Tak, a przede wszystkim osobom,
które lubią powieści fantastyczno-psychologiczne i nie boją się popaść w obłęd
;)
Za
możliwość przeczytania dziękujemy wydawnictwu internetowemu e-bookowo.pl
Pozdrawiam, Judyta :)
Ja już nie mogę doczekać się kiedy książka ta wpadnie w moje ręce. Władczyni mroku okazała się dla mnie extra zaskoczeniem i jeśli Po złej stronie lustra napisana jest w podobnym tonie zawładnie moim sercem do reszty
OdpowiedzUsuńSuper recenzja Judytko , musze przeczytać koniecznie książkę
OdpowiedzUsuń