wtorek, 22 sierpnia 2017

Natalia Nowak Lewandowska "Pozorność" - po raz drugi :)



Witam.

Późnym wieczorem przychodzę do Was z recenzją książki "Pozorność" autorstwa Natalii Nowak-Lewandowskiej - to już druga recenzja u Nas na blogu, pierwsza autorstwa Magdy (link: "Pozorność" - Natalia Nowak - Lewandowska). Dość długo książka stała u mnie na półce za nim wzięłam ją do ręki. Wywołała u mnie wiele skrajnych emocji, lecz zanim powiem o emocjach, jakie we mnie wywołała, zacznijmy od początku.
 
Główna bohaterka książki to Ania, młoda mężatka, która pozornie jest szczęśliwa w swoim małżeństwie. Razem z mężem Piotrem pracują i marzą o dziecku i własnym M4, gdyż mieszkają kątem u rodziców Ani. Z czasem wszystko zaczyna się zmieniać. Wystarczy jedno słowo, jeden gest, który wywołuje u Piotra lawinę zmian w jego zachowaniu. Z każdym poronieniem Anki zaczyna obwiniać ją o utratę dziecka, sprawia, że zaczyna popadać w depresję oraz obwiniać siebie za śmierć dziecka. 


Zanim przeczytałam tę książkę minęło dobre pół roku od zakupu. Nie wiem nawet dlaczego? Potrzebowałam chyba do niej dojrzeć, by móc zrozumieć... nie, nie da się tego zrozumieć. Jak można być tyranem, by tak zniszczyć osobę, którą niby się kocha? O nie, Ani to na pewno nie kochał. On kochał samego siebie, chciał aby mu było zawsze dobrze, aby wszyscy okazywali mu współczucie. Nikt nie zwrócił się do Anki z uśmiechem, z pomocną ręką w trudnych dla niej chwilach... Nie mogę zrozumieć dlaczego go wcześniej nie opuściła... myślę, że kochała go w pewien sposób, choć na to nie zasługiwał... jak mówi św. Paweł w 1 Liście do Koryntian: 4 Miłość cierpliwa jest, łaskawa jest... nie pamięta złego; ... 7 Wszystko znosi, ... we wszystkim pokłada nadzieję, wszystko przetrzyma (1 Kor 13, 4-7), tak to była pewnego rodzaju miłość, bądź raczej przywiązanie, czy też strach przed nieznanym...

Bardzo emocjonalna powieść. Wiele skrajnych emocji, od smutku, przez łzy szczęścia i rozpaczy, niemoc, wszechobecny strach, i życie w całym napięciu... Zgadzam się z Agnieszką Lingas-Łoniewską, że Pozorność to prawdziwe wyzwanie dla wymagającego czytelnika, bo zderzenie się z przedstawionym światem nie jest pozorne i dotyka najgłębszych zakamarków ludzkiej duszy... 

Ciężko mi jest pogodzić się z przemocą fizyczną wobec kogokolwiek. Dlaczego krzywdzimy innych? Ciężko pojąć, dlaczego niektórzy krzywdzą osoby dla nich bliskie, mimo że powinni być dla nich opoką, wsparciem... Trudno mi wyobrazić, co czuje osoba, wobec której stosuje się przemoc fizyczną, a co dopiero psychiczną... jak można znęcać się nad własną, żoną, która spodziewa się dziecka, jak można tak się nad nią pastwić... I co najgorsze to oskarżać ja o śmierć dziecka, które jest jej również? Jak można tak traktować kobietę?  

Ania wiele przeszła w swoim życiu. Czy spotka na drodze dobre dusze, której jej pomogą poradzić sobie z przeszłością, teraźniejszością tak, aby w przyszłości była szczęśliwa i kochana przez mężczyznę? Czy odnajdzie spokój? Jak potoczą się losy Anny, gdy na jej drodze stanie jej dawna miłość? Kto zostanie jej Aniołem Stróżem? 

Oprócz pięknej życiowej historii chciałabym wspomnieć o okładce. Bardzo podoba mi się jej prostota, skromna a mimo to bardzo wiele mówi o jej treści. Dlaczego dłonie trzymają splecione sznurki? Dlaczego czarne ptaki latają nad nimi? Odpowiedzi na te i wiele innych pytań znajdziecie końcu książki.

Czy Wam polecam po nią sięgnąć? Koniecznie! To książką, którą warto przeczytać! Tylko trzeba być odważnym, aby zmierzyć się z historią spisaną na kartkach. Obiecuję Wam, że się nie zawiedziecie na niej.

Natalia Nowak-Lewandowska dziękuję za wspaniałą życiową książkę i udany debiut.

Za możliwość przeczytania dziękuję wydawnictwu Replika.

Ps. Czy wiecie, że już wkrótce premiera drugiej książki Natalii "Głód miłości" - już 26 września w księgarniach! Nie mogę się jej doczekać! Obiecuję, nie będę długo zwlekać z przeczytaniem jak było to w przypadku Pozorności! Wrócę z jej recenzją na pewno!

Buziaki i do następnego razu, Kajtek :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz