Róża Krull powraca i to w wielkim stylu!
Różę dopadły delikatne życiowe zmiany - dorobiła się nowego, luksusowego mieszkania, nawiązała nową przyjaźń - z Betty, a nawet dorobiła się gosposi! Cecylia Jodełka to kochana kobieta, jednak jak wszyscy zapewne wiemy - nikt nie jest bez wad. Religijność kobiety czasami dziwi, bawi, ale również przeraża. Któż by chciał mieć w sypialni zrobioną kapliczkę? I przede wszystkim kto normalny zamiast perfum nosi atomizer z wodą święconą?
Róża oprócz Betty ma przy sobie nie zastąpionego Pepe! Ta powieść bez niego nie miałaby swoistego uroku. Mężczyzna, jak zapewne wiecie marzył o pracy u samej Magdy Gessler! I gdy już owe miało się ziścić, na horyzoncie pojawiła się Maria Tycjan z dużo lepszą ofertą. Ale jak to mówią - co się odwlecze, to nie uciecze. Pawłowi pozostają dalsze marzenia o kulinarnym romansie z "apetyczną" blondynką.
Niestety nasza królowa kryminału ciągle jest singielką. Skrycie nie tylko marzy o miłości i spędzeniu życia u boku Adonisa, ale również podgląda idealnego mężczyznę, pracującego w biurowcu vis a vis jej mieszkania. By widzieć go w całej okazałości i móc wzdychać do każdego detalu jego ciała inwestuje nawet w lornetkę! Szczerze mówiąc w naszym kwiatuszku odnalazłam trochę siebie - obie jesteśmy ciekawskie i obie lubimy męskie piękno. Nadchodzi jednak chwila, w której Krull porzucić musi swe zapędy do stalkingu, gdyż jej obiekt westchnień popełnia samobójstwo skacząc z budynku na jej oczach. Wtem w Róży odzywa się pomieszanie amatora detektywa z policjantem. Wszak samobójstwo wydaje jej się coraz bardziej podejrzane, a czarę przelewa pojawienie się tajemniczej Martyny Mroziak, która była internetową sympatią denata. Podobno - bo pewnym możemy być jedynie śmierci.
Wraz z biegiem czasu okazuje się, że Sergiusz Prokop był najlepszym kandydatem do tytułu Mistera Polski. Jednak w aktualnych okolicznościach walka trwa nadal. Czy będzie to dążenie po trupach do celu?
Róża Krull postanawia przyjrzeć się bliżej kandydatom do tytułu najpiękniejszego mężczyzny w kraju. Oczywiście robi to wszystko, by odkryć tajemnicę morderstw, bo na horyzoncie pojawiło się kolejne, w którym niechcący udział wziął...Pepe. W podróży do rozwikłania zagadki towarzyszy jej nieziemsko przystojny Rafał Maślak oraz bezpośredni, pierwszy plotkarz wśród potencjalnych misterów - Mario (do którego nie wiedzieć czemu pałam ogromną sympatią) - szokujący nie tylko zachowaniem i wyglądem, ale także miłością do kosmetyków i makijażu.
Czy Róża Krull rozwikła kolejną kryminalną zagadkę w swoim życiu? Czy znajdzie w końcu miłość? I przede wszystkim co z Pepe?
Alek Rogoziński tym razem zdrowo przegiął. Przesadził z ilością humoru na kartkach swojej powieści. Czy wiecie jak ludzie krzywo patrzą na osoby śmiejące się w głos do książki? Ja już to wiem. Przez całą podróż (oczywiście pociągiem) chichotałam tak, jak jeszcze chyba nigdy. Nie pomogło nawet wymowne spojrzenie przystojnego konduktora, który - dam sobie rękę uciąć - wziął mnie za osobę chorą psychicznie, czym przekreślił możliwość naszego gorącego romansu (wierzcie mi, nadawał się do wzięcia udziału w konkursie na Mistera Polski).
Tak, też sądzę, że to najlepsza powieść Księcia Kryminału - tendencja jest wzrostowa, więc tym bardziej nie mogę się doczekać kolejnych części :) A będą one z pewnością, o czym świadczy zakończenie.
Alek idzie w bardzo dobrym kierunku jeśli chodzi o tworzenie postaci. Każdy bohater jest wyrazisty i ma charakterystyczne cechy, jednak ich mnogość zaskakuje. Zdarzyło mi się wśród nich pogubić, ale na szczęście zawsze mogłam powrócić do legendy na początku książki (ogromny plus za to!). Fabuła niesamowicie wciąga, a dzięki temu strony jakoś tak same się czytają ;)
Wydaje mi się, że autor miał ciężki orzech do zgryzienia z "Lustereczkiem". Nawet osobie z tak ogromnym poczuciem humoru, jakie ma Alek ciężko jest stworzyć opowieść wciągającą, spójną i logiczną, a w dodatku napisaną tak, że czytelnik ma wrażenie, że fabuła została stworzona w jeden wieczór. A to świadczy tylko o jednym - Rogoziński ma nadprzyrodzone zdolności.
Powieść jak najbardziej polecam! Dobrze się czyta - nie tylko w pociągu.
Za możliwość przeczytania dziękuję autorowi i wydawnictwu Filia :)
Serdeczności, Magdalena
Czytam właśnie ebooka i jestem bardzo zadowolona, Róża i Pepe wymiatają ;)
OdpowiedzUsuń