poniedziałek, 2 kwietnia 2018

"Jedno z nas kłamie" Karen M. McManus

Witam!

Dawno nie recenzowałam żadnego kryminału, więc tak oto przychodzę do Was z opinią na temat „Jedno z nas kłamie” Karen M. McManus. Wzięłam tę pozycję do ręki, ponieważ jej opis jest bardzo interesujący, gdyż zawiera w sobie tak jakby zagadkę, która niby ma pomóc rozwiązać czytelnikowi sprawę. Czy kryminał okazał się ciekawy? 



Myślicie, że przypadki nie istnieją? A co powiecie na to! Czwórka uczniów dostaje karę za ten sam występek, a mianowicie za używanie telefonu na lekcji. Wraz z nimi w „kozie” znajduje się piąty uczeń, który jest autorem strony, na której publikuje sekrety młodzieży z szkoły. Nie trzeba być Sherlock’em żeby domyślić się, że miał wielu wrogów i właśnie jeden z nich postanowił się go pozbyć za pomocą jego alergii. Kto postanowił go zabić? Czy zrobił to ktoś kto odsiadywał z nim karę? A może to żaden z nich? Jaka jest prawda? 

Autorka stworzyła kompletnie różne postacie, które nie mają z sobą niczego wspólnego, całkowicie inne charaktery oraz status w szkole. Zrobiła to tak bardzo wyraziście, że czytelnik ma problem z odkryciem kto mówi prawdę, a kto kłamie. Poznajemy Nate’a, który jest dilerem i znajduje się pod nadzorem kuratorskim,  gdyby ktoś się dowiedział, że nadal sprzedaje narkotyki, mogłoby się to źle skończyć. Addy to typowa słodka dziewczynka, która chodzi ze sportowcem i w sumie służy mu za ozdobę i nie jest traktowana zbyt poważnie. Bromwyn jest wzorową uczennicą, nad wyraz ambitną, która zawsze dostaje najlepsze oceny. No i Cooper, gwiazda szkolnej drużyny baseballu. Z biegiem lektury dowiadujemy się, że jednak coś ich łączy, każdemu z nich podwinęła się noga i Simon bardzo dobrze o tym wiedział, znał ich tajemnice, które oni starali się za wszelką cenę ukryć. Wszyscy mieli motyw, ale kto zabił? 

Podoba mi się pomysł autorki, by zestawić obok siebie stereotypowe postacie, które można znaleźć w szkole, jednocześnie pokazując jak bardzo są one mylne. Typowa księżniczka może pochwalić się czymś więcej niż ładną buźką, a kujonica potrafi nieźle zaskoczyć i to nie tylko swoim intelektem. Nic nie jest takie jak się na pierwszy rzut oka wydaje. Pomysł na bohaterów i jego wykonanie oceniam na szóstkę! 

Przechodząc do fabuły, jestem nią oczarowana. Do samego końca autorka wodzi za nos czytelnika i nie pozwala mu się domyślić kto był sprawcą. Budowanie napięcia pani Karen opanowała do perfekcji. Jest to kryminał godny polecenia, bo zawiera wszystkie najważniejsze elementy, które powinien zawierać ten gatunek. Zawiłą zagadkę z nieoczywistym rozwiązaniem, budowanie napięcia, przystępny język i ciekawe postacie. Czego chcieć więcej? 

Mogę się pokusić o stwierdzenie, że jest on jednym z lepszych kryminałów, a czytałam ich już dość sporo. Jeśli ktoś szuka wciągającej pozycji lub chce zacząć przygodę z tym gatunkiem to jak najbardziej polecam! Nie zawiedziecie się! Kto skusi się by sięgnąć po „Jedno z nas kłamie”? 

Za możliwość przeczytania dziękujemy wydawnictwo Prószyński i S-ka


Pozdrawiam, Judyta

2 komentarze:

  1. Ja się skuszę 😊 I nie dla tego, że lubię kryminał, bo szczerze to nie czytałam ich zbyt wiele, a dlatego, że autorka nie pozwala się domyślić kto to zrobił. Bo przecież najlepsza "frajda" to niewiadoma do samego końca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju, mam wrażenie, że ta książka wyskakuje z lodówki... Muszę poczekać, aż troszkę ustanie to promowanie jej i wtedy się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń