sobota, 28 kwietnia 2018

"Miasto Cieni" Ransom Riggs

Witam!

Dziś będziemy mówić o „Miastu Cieni” Ransom’a Riggs’a, które nie czekało zbyt długo na swoją kolej. Nie mogłam się oprzeć, aby nie powrócić do historii Jacoba i innych osobliwych. Nie ukrywam, że także chciałam znowu poczuć klimat zdjęć, których jest tam mnóstwo, ale o tym potem. Czy drugi tom jest warty uwagi? Czy jest tak samo dobry jak poprzedni?

Historia rozpoczyna się tam, gdzie się zakończyła ostatnio. Jacob wraz z innymi osobliwymi wyruszają w podróż w poszukiwaniu nowego miejsca dla siebie. Nic już nie jest takie jak było. Nie ma Osobliwego domu pani Peregrine, który był bezpiecznym schronieniem. Opiekunka nie potrafi zmienić się z powrotem w człowieka i tkwi w postaci ptaka. Jak jej pomóc? Właśnie tego trzeba się dowiedzieć. Co gorsza zło nie zostało do końca pokonane i podąża za bohaterami. Czy i tym razem dadzą radę wygrać tę walkę? Jaką cenę będą musieli ponieść?
Nie marnuj życia tylko dlatego, że ktoś parę razy z ciebie zadrwił.
Z pełną szczerością muszę stwierdzić, że "Miasto Cieni" jest dużo lepsze od pierwszego tomu. Widać, że autor coraz bardziej się rozwija i pokazuje na co go stać. Nadal twierdzę, że jego wyobraźnia nie zna granic, bo to co tu się dzieje, jest fenomenalne. Akcja w tej części skupia się na podróżach, które wciągają czytelnika bez reszty, ale niestety nie wszystkie. Znajdą się też takie, które nużą, ale jest ich zdecydowanie mniej, więc można wybaczyć.


Między przystankami, gdy prawie nic się nie dzieje, autor zaczyna opowiadać co nieco o osobliwych i ich mocach, przez co możemy lepiej ich poznać. Bardzo się z tego ucieszyłam, bo nie ukrywam, brakowało mi tego w pierwszym tomie. W końcu moja ciekawość została w miarę zaspokojona, więc teraz mogę bez wątpliwości powiedzieć, że autor stworzył niezwykle barwne i ciekawe postacie, które są bardzo interesujące. I tutaj właśnie idealnie autor pokazuje siłę swojej wyobraźni, bo gdy bohaterowie podróżują, odwiedzają kilka pętli i poznają innych osobliwych. Wymyślenie tylu rożnych postaci z różnymi mocami, nie jest łatwą sprawą, więc wielki podziw dla autora, ze sprostał temu zadaniu.
Nie wiem, dlaczego tak bardzo starała się udowodnić obcym, że mamy dobre serca - przecież wystarczało, że sami o tym wiemy.
Zachwycił mnie tutaj także sposób, w jaki została pokazana wojna i jej następstwa. Wszystko to oglądamy oczami dziecka, co strasznie mnie poruszyło i wbiło w fotel. Muszę przyznać, że Ransom poradził sobie z tym genialnie, aż wydawało się, iż jest się tym dzieckiem, które to wszystko widzi i przeżywa. Nie mogę też nie wspomnieć o bardzo dobrym budowaniu napięcia i stworzeniu niezwykle klimatycznego tła do całej historii, bo to także jest wielki plus tej powieści. Jedynie co momentami mnie martwiło to to, że w pewnych fragmentach wkradał się chaos, który był ciężki do ogarnięcia i to wybijało mnie z rytmu czytania.
Zakończenie natomiast wynagrodziło mi wszelkie niedogodności, gdyż tego się nie spodziewałam. Autor wie jak zaskoczyć swojego czytelnika i zachęcić do dalszej lektury. Ja już trzeci i ostatni tom mam za sobą, więc już niebawem oczekujcie jego recenzji. Oczywiście jak w „Osobliwym domu” tak i tutaj znajdziemy te piękne, klimatyczne i lekko przerażające zdjęcia, które świetnie dopełniają całą historię. Jeśli ktoś był zachwycony pierwszą częścią to bez wahania niech sięga po drugą i to w trybie natychmiastowym!

Za możliwość przeczytania dziękujemy wydawnictwu Media Rodzina.


Pozdrawiam, Judyta

4 komentarze:

  1. Nie znam, ale zaciekawiłaś mnie tą recenzją i chętnie poznam. Uwielbiam oglądać zdjęcia, zaintrygowały mnie swoim osobliwym klimatem,dopełniające niesamowite historie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo pozytywnych recenzji czytałam na temat książek tej Pani :) Zacznę od pierwszej części czyli „Osobliwego domu”

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta seria bardzo mnie ciekawi i od dawna jest na mojej liscie must have, ale na razie nie mam dla niej czasu. Mam nadzieję, że wkrótce to się zmieni :)

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń
  4. Już dawno słyszałam o tej serii i jest ona na mojej liście must have, ale na razie nie miałam dla niej czasu. Mam nadzieję, że szybko to się zmieni.

    Pozdrawiam i zapraszam:
    Biblioteka Feniksa

    OdpowiedzUsuń