sobota, 23 czerwca 2018

"The Call. Wezwanie" Peadar O'Guilin


Witam!

Już od dawna zbierałam się do przeczytania „The Call. Wezwanie” Peadar’a O’Guiliniego , gdyż na każdym kroku widziała tą przepiękną i tajemniczą okładkę, która przyciągała mnie do siebie jak magnes. No i w końcu przyszedł ten dzień, w którym dostałam szansę zagłębienia się w długo wyczekiwanej lekturze. Czy warto było tyle czekać?

Nie dba o nikogo, a twarz ma pozbawioną wyrazu, jak posąg świętego.

„Co byś zrobił mając tylko chwilę, żeby uratować swoje życie, a zegar już zaczął odliczanie?
Trzy minuty
Nessa, Megan i Anto wiedzą, że pewnego dnia znajdą się w przerażającej krainie, do której zostaną Wezwani.
Dwie minuty
Na nieznanym terenie ruszą za nimi bezwzględni łowcy, którzy zrobią wszystko, by ich dopaść i zabić.
Minuta
A Nessa nie może biegać. Czy mimo poraż​enia nóg ma szansę na przeżycie, kiedy przyjdzie pora jej Wezwania?
Czas ucieka…


Zaczynając czytać już wiedziałam, że nie będzie to książka, którą mogłabym bez niczego porównać do innej, znanej mi powieści. Muszę przyznać, że pomysł na fabułę jest niezwykle oryginalny i ciekawy, co jeszcze bardziej sprawiło, że chciałam jak najszybciej zapoznać się z lekturą i zobaczyć czy autor da radę mnie zaskoczyć. I wiecie co? Jak najbardziej dał radę!

Peadar wykreował bardzo intrygujący i wciągający świat pełny mroku i niebezpieczeństwa, ale także przyjemny i lekko sielankowy obraz Irlandii, co w połączeniu z sobą dało niezwykle ciekawą mieszankę i sprawiło, że książka stała się jeszcze bardziej interesująca. Akcja powieści to coś, obok czego nie można przejść obojętnie. Jestem pewna, że nie jednemu z Was utkwi na długo w pamięci i będziecie czekać z zapartym tchem na kontynuację, która już jest dostępna, więc wystarczy udać się tylko do księgarni.

O, ukochany przyjacielu! Nie pomyślałbym, że nie żyjesz, Ale twój koń wrócił do domu
Włócząc lejcami po ziemi,
Z bokiem zbroczonym twą krwią


Bohaterowie to dzieci w przedziale wiekowym  ok. 10-17 lat i mimo tak młodego wieku, wielu z nich przejawia naprawdę dojrzałe zachowania. To co mi się spodobało to to, że każde z nich ma swój indywidualny i niepowtarzalny charakter, przez co wydają się bardziej rzeczywiści. Nie trudno sobie wyobrazić, że taka osoba mogłaby np. uczęszczać z nami do szkoły, gdyż mamy pełnowymiarowy opis postaci. Jedynie co przeszkadzało mi, aby zacząć darzyć ich jakimikolwiek uczuciami, było to, że akcja  w pewnym momencie nabiera szalonego tempa i w sumie przestałam zwracać uwagę na bohaterów, a to sprawiło, że nie zdążyła ich polubić, pokochać czy znienawidzić. Mimo to nie jest to jakiś wielki minus, gdyż to co się dzieje w tej książce wynagradza wszystko! :D

Język jak to w młodzieżówkach jest łatwy i przyjazny oraz pozbawiony długich opisów. Z jednej strony to dobrze, bo książkę czyta się szybko i przyjemnie, ale z drugiej brakowało mi szerszego opisu ludu Sidhe, o którym z miłą chęcią dowiedziałabym się więcej. Może moja ciekawość zostanie zaspokojona w kolejnych częściach? Oby tak, bo właśnie na to liczę!

Pewnego dnia wszyscy staniemy się nimi, a dla Sidhe będzie to większe zwycięstwo, niż gdyby nas wszystkich wybili.

„The Call. Wezwanie” to powieść pełna mroku i tajemnicy, która wciąga czytelnika już od pierwszego rozdziału i nie pozwala o sobie zapomnieć, więc chyba nikogo nie zdziwi fakt, że jak najbardziej ją polecam. Tym razem piękna okładka skrywa intrygującą historię, więc nie będzie tylko zdobić waszych półek, ale również zapewni Wam niezapomniane przeżycia.

Za możliwość przeczytania dziękujemy wydawnictwu Czwarta Strona.


Pozdrawiam, Judyta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz