Witam!
Chyba nikogo nie zdziwi fakt, że znowu
zaprezentuje Wam kryminał, których ostatnio u mnie pod dostatkiem.
„Nic o mnie nie wiecie” Imaran'a Mahmood'a to pozycja, którą
męczyłam bardzo długo z powodu braku czasu na lekturę, ale w
końcu mogę do Was przyjść z jej recenzją. Czy jest ona godna
polecania? A może wręcz przeciwnie i tylko zanudza?
Przed sądem staje młody Anglik
oskarżony o morderstwo. Proces przebiega w normalnym trybie, aż tuż
przed zakończeniem, chłopak stwierdza, że zwalnia swojego adwokata
i to on sam wygłosi mowę końcową, w której postanawia powiedzieć
całą prawdę i skomentować wszystkie zebrane w tej sprawie dowody.
Czy to co powie zmieni jego położenie? Czy naprawdę zabił?
Tutaj to czytelnik staje się sędzią,
to on musi na końcu zdecydować jaki będzie wyrok, ale czy będzie
on słuszny? Zaczynając czytać nastawiłam się na opowieść pełną
emocji, która wbije mnie w fotel i nie pozwoli o sobie zapomnieć,
ale czy tak się stało? Nie do końca. Pomysł na fabułę był
niezwykle ciekawy i intrygujący, ale wykonanie już tak nie
zachwycało. Myślałam, że będę śledzić historię z zapartym
tchem i nawet z początku tak było, ale później uświadomiłam
sobie, że czegoś mi tutaj brakuje, a mianowicie uczuć. Często
miałam wrażenie, że oskarżony czyta z kartki albo recytuje
wyuczony tekst, bo jego postawa i opis zachowania, przez większość
czasu był beznamiętny.
Ale pomijając już tą jedną
niedogodność to „Nic o mnie nie wiecie” jest całkiem dobrym
kryminałem z ciekawą koncepcją. Podoba mi się fakt, że nikt nie
narzuca mi oceny bohatera, nikt jasno nie stwierdza, że jest on zły
czy dobry. To ja sama musiałam na końcu zdecydować co o nim
myśleć, jaki wyrok wydać po tym, co właśnie "usłyszałam".
Jak byłam mała, to zawsze marzyłam, że będę
sędzią i będę stać na straży sprawiedliwości, ale po tej
lekturze wiem, że bym się do tego nie nadawała. Jeśli ktoś marzy
o takim zawodzie, to niech najpierw przeczyta tę pozycję, to taka
dobra selekcja na początek ;p
Czy polecam ten kryminał? Jak
najbardziej. Może nie jest on najwyższych lotów, ale z pewnością
dostarczy wielu wrażeń i miło spędzicie z nim wieczór. Nie
polecam męczyć go przez kilka dni, tylko przeczytać go "na raz", aby
żaden szczegół z przemowy oskarżonego wam nie umknął, bo ja
niestety tak zrobiłam, przez co miałam trudność z wydaniem
wyroku. A jaki on był? Tego nie powiem, abyście się nim nie
sugerowali ;) Kto chętny na tę powieść?
Za możliwość przeczytania dziękujemy
wydawnictwu Czarna Owca.
Pozdrawiam, Judyta
Takie klimaty bardzo lubię i na pewno przeczytam tę książkę. :)
OdpowiedzUsuń