środa, 13 czerwca 2018

"Zobacz, co zrobiłam" Sarah Schmidt


Witam!

„Zobacz, co zrobiłam” Sarah Schmidt to książka, która zaintrygowała mnie swoją okładką oraz dość chwytliwym wierszykiem, który znajduje się na tylnej okładce, wszystko to zaprezentuje wam poniżej. Jako że jestem wielką fanką wszelakich kryminałów, musiałam przeczytać i ocenić także ten. Czy będzie to pozytywna ocena? A może na darmo się na niego tak napaliłam? :D


Zobacz, zobacz, co zrobiłam,
Ojca, matkę dziś zabiłam.
Siekierką, siekierką łup,
Przy trupie leży trup.  


 Jest 4 sierpnia 1892 roku, w Fall River w domu przy ulicy Second Street 92 zostają odnalezione dwa ciała – Andrew'a i Abby Borden. Śmierć tych osób nastąpiła z powodu ciosów zadanych siekierą. W czasie gdy dokonano zbrodni w domu była córka zamordowanych Lizzie Borden oraz służąca Bridget Sullivan, co dziwniejsze obie twierdzą, że nie widziały ani nie słyszały niczego podejrzanego, co dla policji wydaje się niezwykle dziwne. Podejrzenia padają na Lizzie, która ciągle zmienia swoje zeznania. Czy byłaby zdolna do popełnienia tak okrutnej zbrodni?


Z okładki dowiadujemy się, że historia, która jest tutaj opisana, wydarzyła się naprawdę, co sprawia, że jeszcze bardziej pragnęłam zagłębić się w lekturze, bo uwielbiam wszystko co jest na faktach.

Wydarzenia są opisane z perspektywy czterech bohaterów, którzy w jakimś stopniu są związani z miejscem zbrodni i mają coś do powiedzenia na temat relacji panujących w rodzinie Bordenów. Dzięki temu czytelnik dowiaduje się, że na pozór szczęśliwa rodzina, tak naprawdę nie jest tak idealna, jak mogłoby się na początku wydawać. Bardzo spodobał mi się taki sposób przedstawienia historii, gdyż dostałam więcej informacji, niż gdyby wszystko było opisane tylko oczami jednej osoby.

Autorka oszczędza nam krwawych i brutalnych opisów zbrodni czy też ciał, a mimo to sprawia, że momentami przechodzi dreszcz po plecach. Sposób w jaki Sarah opisuje zdawane relacje jest nie do opisania, żeby zrozumieć, to trzeba to przeczytać, a powiem Wam, że jak najbardziej warto. No i oczywiście warto wspomnieć o bohaterach, którzy są bardzo dobrze wykreowani, a ich zachowanie sprawiało, że podejrzewałam każdego. Nie wiem czy to zagranie było celowe, ale muszę przyznać, że mi to odpowiada, bo nie lubię, gdy sprawca jest podany na tacy i od początku wiadomo kto to był.

Jak najbardziej polecam „Zobacz, co zrobiłam”, bo jest to pozycja, do której nie potrafię się przyczepić. Dawno nie czytałam czegoś, aż tak dobrze napisanego i przemyślanego. Jeśli ktoś szuka wciągającego kryminału to właśnie go znalazł ;) Polecam z całego serca!

Za możliwość przeczytania dziękujemy wydawnictwu W.A.B.


Pozdrawiam, Judyta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz