piątek, 24 listopada 2017

"Wieża" Daniel O'Malley PRZEDPREMIEROWO

Witam!

Dziś mam dla Was kolejną przedpremierową recenzję. Tym razem przedstawię Wam moją opinię na temat książki „Wieża” Daniel O’Malley. Czy zachwyt nad tą pozycją jest uzasadniony? Przekonacie się czytając dalej.
„Droga Ty,
Twoje ciało należało niegdyś do mnie” 


Myfanwy Alice Thomas budzi się w parku w otoczeniu martwych ciał. Nie wie kim jest, ani jak się tu znalazła. Jedyną wskazówką są dwa listy w kieszeni jej kurtki. Dzięki nim dowiaduje się kilku rzeczy o swojej „poprzedniczce’, a także zawarte są w nich wskazówki jak może dalej postępować. Ma do wyboru dwie opcje: zacząć nowe życie, z nową tożsamością, starając się unikać niebezpieczeństwa albo żyć życiem swojej poprzedniczki i stawić czoła temu co ją czeka. Jak wybierze nasza bohaterka? Czy wybierze mądrze?

Główna bohaterka jak się dowiadujemy jest Wieżą, czyli obejmuje wysokie stanowisko w tajnej organizacji o nazwie Checquy, która zajmuje się ochroną świata przed nadnaturalnymi zjawiskami o których zwykli ludzie nie mają pojęcia. Myfanwy spotyka na swojej drodze wiele intrygujących postaci, które są tak świetnie wykreowane, że po prostu nie mam się do czego przyczepić. Sama bohaterka z początku mnie lekko irytowała swoim zachowaniem, lecz z biegiem wydarzeń zaczęłam rozumieć jej początkowy tok myślenia, co przerodziło się w sympatię do Myfanwy i z zapartym tchem śledziłam jej losy.

Muszę przyznać, że pomysł na historię jest przegenialny. Zazwyczaj bywa tak, że jak ktoś traci pamięć chce odzyskać swoje wspomnienia i dawne życie. W tym wypadku jest wręcz przeciwnie, nasza bohaterka stara się żyć swoim życiem, nie przejmując się kim była, co zrobiła. Mimo że logicznym posunięciem byłoby staranie się o to, by zachowywać się jak dawna Myfanwy, to jednak z powodu dużych różnic charakteru obu kobiet nie jest to takie proste.

 Co mogę powiedzieć o akcji? Akcja momentami jest lekko skomplikowana, za to nie brakuje jej niespodziewanych zwrotów akcji. Wydarzenia zawarte w powieści przeplatają się z listami, które zostały zostawione przez „poprzednią” właścicielkę ciała. Jednak nie można zarzucić, że ta pozycja jest niezrozumiała. Mimo takiej konstrukcji, cała powieść jest spójna i logiczna. Każdy kto tak jak ja się w nią wczuje całym sercem na pewno nie będzie miał problemów z odnajdywaniem się w akcji. Humor zawarty w książce sprawia, że czyta się ją jeszcze bardziej przyjemnie, bo jak to mówią śmiech to zdrowie. 

Dawno nie czytałam tak dobrej książki, w której nie znalazłabym czegoś co mi się nie podoba. Daniel O’Malley wykonał znakomitą robotę. Stworzył tak świetną powieść, zawierającą wiele elementów, które pożądam w książce. Znajdziecie tam wątek kryminalny, parę chwil grozy, kilka dziwnych stworzeń, po prostu gratka dla miłośnika fantastyki z elementami kryminałów, czyli takiej mówiąc luźno fantastyki kryminalnej.

Czy polecam? Jak najbardziej. Każdemu i o każdej porze dnia i nocy. Jedna z najlepszych książek jakie czytałam w tym roku. Mam nadzieje, że ta pozycja spodoba się Wam tak bardzo jak mi i jak ja pochłoniecie ją w niecały dzień. Idealna na jesienne wieczory, przy ciepłej herbatce i miękkim kocyku, bo co może być lepszego niż opowieść pełna intryg i zapierającej dech akcji!

Za możliwość przeczytania dziękujemy wydawnictwu Papierowy Księżyc. 

Pozdrawiam, Judyta  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz