czwartek, 25 stycznia 2018

PATRONAT "Spotkamy się przypadkiem" - Małgorzata Garkowska

Jedni mówią, że w życiu przypadki nie istnieją. Zdają się na swój los i czekają, co on przyniesie. Inni wierzą, że sami układają swoje życie tak, jak chcą. A jak to jest naprawdę? Czy sami jesteśmy kowalami własnego losu, czy jednak ktoś lub coś pomaga nam wejść na właściwe tory w życiu i rozpocząć piękną podróż?





Maria jest 40-letnią wdową pogrążoną w rozpaczy po stracie najbliższych. Jej życie skończyło się w momencie, w którym dowiedziała się o śmiertelnym wypadku męża i córki. Od tamtej pory trwała w zawieszeniu, przeżywała żałobę niemalże samej "grzebiąc się żywcem". Jednak pewnego dnia rodzi się na nowo, przeżywa swojego rodzaju katharsis i postanawia zmienić swoje życie - wszak jej najbliżsi chcieliby, by była szczęśliwa. Postanawia otworzyć pizzerię w małej miejscowości i dawać radość ludziom. Jednakże jadąc samochodem doprowadza do wypadku...
Joanna to młoda nauczycielka języka angielskiego. W obecnym mieszkaniu czuje się trochę jak piąte koło u wozu. Chciałaby rozpocząć życie całkowicie na swój rachunek, na nowo, ale z doświadczeniem, które do tej pory nabyła. Pozornie trudne do wykonania zadanie ma szansę się ziścić, gdyż Asia dostaje ofertę pracy w szkole. Akurat wiąże się to z przeprowadzką i ze spełnieniem jej marzenia. Czego więc chcieć więcej?
Janek to sympatyczny, ale zakompleksiony rudzielec. Od małego nie miał łatwego życia, jego mama zmarła, a wychowuje go ojczym, który nie oszukujmy się - traktuje go jak intruza, znęca się nad nim psychicznie i fizycznie, a przy tym mocno nadużywa alkoholu. Nie zauważa on nawet zdolności swojego ojczyma, który jest geniuszem w dziedzinie języka angielskiego. Nikt czytając tę książkę nie spodziewa się początkowo, że to właśnie wokół Janka będzie się najwięcej działo...

Pozornie tych trzech osób nic nie łączy. Ba! Nie wiedzą nawet o swoim istnieniu, aż do momentu, w którym to przypadek wsadza ich do jednego pociągu zwanego życiem, które niebawem ma się odmienić.

Pisarka porusza wiele ważnych, życiowych tematów. Nie boi się poruszyć kwestii przemocy w rodzinie i w szkole. Lekkość z jaką pisze sprawia, że kartki mijają w zastraszająco szybkim tempie, a treść na długo pozostaje w pamięci. To powieść niezwykle pouczająca i zmuszająca do refleksji, przy czym niesamowicie wciąga. W niejednym czytelniku wzbudzi wyrzuty sumienia i doprowadzi do łez (tak jak mnie), a przy tym pokaże skutki tragedii, do jakich doprowadzają ludzie.

"Spotkamy się przypadkiem" to słodko gorzka powieść o tym, że czasami trzeba zaakceptować swój los, ale najważniejsze to podnieść głowę i iść dalej ku marzeniom i spełnieniu. Żyć dalej, a problemy traktować jako niezbędne doświadczenie. Powieść nie tylko o bólu i cierpieniu, ale też o szczęściu, jakie przychodzi do każdego z nas - trzeba tylko się na nie otworzyć. Bawi i wzrusza otwierając tym samym w człowieku pokłady emocji, o istnieniu których nawet się nie wie. Dla mnie ma wszystkie elementy obyczajówki doskonałej. Polecam z czystym sercem.

Za możliwość przeczytania dziękuję autorce - Małgorzacie Garkowskiej i Wydawnictwu Zysk i Spółka


Serdeczności, Magdalena

1 komentarz: