środa, 7 lutego 2018

„Przełom” Michael Grumley


Witam!

Ostatnio w moje łapki wpadł „Przełom” Michaela Grumleya. Jest to jedna z tych książek, po których nie wiem czego się spodziewać, więc wzięłam się za jej czytanie z kompletną pustką w głowie. Czy przygoda w nieznane okazała się być udana?




„Przełom” jest dość zaskakującą pozycją, która potrafi bez reszty wciągnąć czytelnika, ale by to zrobiła trzeba przetrwać kilka pierwszych rozdziałów niezrozumiałych i tajemniczych informacji, które wprowadzają niewielki chaos do umysłu czytającego. Nie zrażajcie się tym, ponieważ z biegiem czasu wszystko zostaje dokładnie wyjaśnione, a elementy układanki wskakują szybko na właściwe miejsca.


Fabuła składa się z trzech wątków, wokół których skupia się cała przedstawiona historia. Pierwsze to śledztwo prowadzone przez Johna Claya w sprawie przerwania misji okrętu podwodnego z powodu tajemniczych odczytów sonaru. Drugi to badania prowadzone przez jednego z biologów, które mają dać możliwość komunikowania się ludzi z delfinami. Czy jest to możliwe?
I ostatni niemniej ważny. Badania prowadzone na Antarktydzie przez Kathryn.


Tym razem moje spostrzeżenia zacznę od bohaterów, którzy mile mnie zaskoczyli, gdyż zostali niesamowicie wykreowani. Dostajemy postacie, które wiedzą czego oczekują od życia, nie są jakimiś beznamiętnymi istotami, przewijającymi się przez książkę. Muszę przyznać, że mają oni przysłowiowe „jaja” i jak najbardziej wielka łapka w górę za to!


Akacja która z początku ciągnie się niemiłosiernie w pewnym momencie totalnie nam to wynagradza. Napięcie zaczyna powoli wzrastać, tętno przyśpiesza, a czytelnik z niepokojem wyczekuje kolejnego kluczowego wydarzenia. No czego chcieć więcej?


Wielki ukłon w stronę Grumleya za tak wspaniały pomysł i jego realizację. Jestem pod wielkim wrażeniem!


Kończąc już moje wywody powiem tylko, że polecam jako obowiązkową lekturę w tym roku, bo jak najbardziej warto sięgnąć po „Przełom”. Uwierzcie mi na słowo, że się nie zawiedziecie ;)


Za możliwość przeczytania dziękujemy Wydawnictwu Niezwykłe.



Pozdrawiam, Judyta

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz