Witam!
Lubicie czytać książki, które są skierowane do młodszych
czytelników? Bo ja tak i często po takie sięgam, ale zazwyczaj tylko wtedy gdy
są z moich ulubionych gatunków, którym nie potrafię się oprzeć. „Czasodzieje.
Klucz Czasu” Natalii Sherba są właśnie tego przykładem, że choćby nie wiem co
fantastyka zawsze złapie mnie w swoje sidła.
Jesteście ciekawi moich przemyśleń? Oto i one!
Wasylisa to trzynastoletnia dziewczyna, która nie ma w życiu
lekko. Wychowywana jest przez przyszywaną babcię , jej mama zniknęła dawno
temu, a ojciec mieszka za granicą i raz na miesiąc wysyła córce czek. Gdy jej
opiekunka trafia do szpitala, w życiu Wasyliisy nieoczekiwanie pojawia się jej
dawno niewidziany ojciec, który zabiera córkę do swojej wspaniałej rezydencji.
Ale i tam dziewczyna ma pod górkę, nieakceptowana i znienawidzona przez
rodzeństwo szuka schronienia przed całymi swoimi problemami, które znajduje w dość
tajemniczym miejscu. Teraz prawdziwe kłopoty dopiero się zaczynają. Co czeka
Wasylisę? Co takiego odkryła? Tego już musicie dowiedzieć się sami.
Bardzo kusiło mnie aby zdradzić Wam nieco więcej fabuły, ale
stwierdziłam, że się powstrzymam, ponieważ nie chce psuć przyjemności z
lektury. A naprawdę książka jest ciekawa i wciągająca i myślę, że mimo skierowania
jej do młodszych czytelników, to także zachwyci nie jedne starsze „dziecko” ;)
Pani Natalia stworzyła ciekawy świat, pełen zagadek i tajemnic, które bohaterka
powoli odkrywa. Muszę przyznać, że z początku sama manipulacja czasem,
przypominała mi trochę trylogię czasu od Kierstin Gier, ale czytając dalej już
takiego wrażenia nie miałam.
Książkę czyta się łatwo i przyjemnie, mimo łagodnego
początku z biegiem czytania, staje się ona bardziej brutalniejsza i można by
powiedzieć, że nawet dojrzalsza. Akcja przyśpiesza w momencie gdy Wasylisa
odkrywa właśnie ten tajemniczy i magiczny świat w którym przyjdzie jej żyć oraz
dowiaduje się jakie umiejętności w niej drzemią. Na swej drodze spotyka wiele
postaci, z którymi w większości się zaprzyjaźnia i przyznaję, że niektórzy są
nawet całkiem intrygujący i wprowadzają małe zamieszanie w fabule.
Ale kim bym była, gdybym czegoś nie skrytykowała? Pewnie nie
sobą. Dawkowanie informacji, których było jak na lekarstwo. Nie mówię, że to
jest jakieś okropne i niedopuszczalne, ale zważając do kogo jest kierowana ta
pozycja, to wątpię w ich cierpliwość. Bo ile razy można usłyszeć, że istotny
fakt bohaterka pozna dopiero jak gdzieś dojdzie, coś zrobi… Gdybym była na jej miejscu, to miałabym z pewnością focha z
przytupem. Myślę,
że jakby Wasylisa dowiedziałaby się paru rzeczy troszeczkę wcześniej to
postąpiłaby o wiele mądrzej i mniej irytująco, a może to był celowy zamiar
autorki?
Lektura lekka i z pewnością przyjemnie zapełnia wolny czas.
Ja pokochałam bohaterów i wciągnęłam się w wykreowany świat, więc nie zostało
mi nic innego jak polecić. Oczywiście ta propozycja jest dla osób, które nie
oczekują jakiś wielkich zwrotów akcji czy nie wiadomo czego. Nie, tego tutaj
nie znajdziecie. Ciekawa fabuła? Tak. Fantastyka? Tak. Wciąga? Jak najbardziej.
Nieprzewidywalna? Nie powiedziałabym. Warto przeczytać? Moje młodsze „ja” jak
najbardziej poleca ;)
Za możliwość przeczytania dziękujemy wydawnictwu EneDueRabe.
Pozdrawiam, Judyta
Recenzje przeczytałam z zainteresowaniem i przyjemnością, ale nie jestem fanką fantastyki i mimo, że książka wciąga, nie skuszę się.
OdpowiedzUsuńGeneralnie raczej tez nie przeczytam, ale jako polonistka (póki co z wykształcenia, jeszcze nie z zawodu), warto poznawać literaturę dziecięco-młodzieżową. Historia opisana w tej książce zdaje się poruszać jedną z ważniejszych i trudniejszych kwestii w przypadku młodzieży - odrzucenia. Dobra pozycja do biblioterapii, którą ostatnio mocniej się zainteresowałam. Zapisać, zapamiętać i polecać "dzieciakom". :)
OdpowiedzUsuńMonika Stanisławska
OdpowiedzUsuńKsiążka nie dla mne. Nie przepadam za fantastyką i wolę książki bardziej dojrzałe i o innej tematyce. Może kiedyś kupiłabym tę książkę synowi ale to dopiero za kilka lat.
Recenzja zachęcająca po sięgnięcie po książkę, tajemnicza.
OdpowiedzUsuń