sobota, 14 kwietnia 2018

"Jak zatrzymać czas" Haig Matt PRZEDPREMIEROWO

Któż z nas nie chciałby zatrzymać czasu? Nacisnąć magiczny guzik i trwać w jednym z najpiękniejszych momentów swojego życia nawet wieczność? Pewnie każdy.
Ale kto z Was chciałby żyć dużo dłużej od pozostałych i przy tym się nie starzeć?

Matt Haig jest znany z tego, że lubi tworzyć powieści z domieszkami fantastyki. Osobiście nie przepadam za tym gatunkiem, ale autor w świetny sposób stworzył książkę, po przeczytaniu której mamy wrażenie, że takie osoby jak główny bohater mogą istnieć naprawdę. 

Tom Hazard cierpi na rzadką i specyficzną przypadłość. Jego czas nieubłagalnie mija - tak jak każdemu człowiekowi, ale normalny "ludzki" rok to kilkanaście jego lat w związku z czym mężczyzna żyje bardzo długo, a wolno się starzeje. Urodził się w 1581 roku, a obecnie jest fizjologicznie w wieku czterdziestu kilku lat. Dzięki temu jest hardym facetem, który niemalże w ogóle nie choruje, jest również o wiele silniejszy od swoich rówieśników. W związku z długością swojego życia przeżył to, o czym możemy czytać w historycznych książkach. Stracił matkę, która została uznana za czarownicę, jednak przed śmiercią obiecała mu, że będzie szczęśliwym człowiekiem. Czy aby na pewno? 


Tom ciągle musi zmieniać miejsce zamieszkania i tożsamość. Los sprawia, że wraca do Londynu, gdzie zostaje nauczycielem historii - wszak kto inny się świetnie nadaje do tej roli jeśli nie naoczny świadek? Tam dochodzi do czegoś, co w jego życiu jest surowo zabronione. Tom się zakochuje... z wzajemnością. Będzie musiał zdecydować czy utknie w przeszłości czy może zacznie żyć teraźniejszością. Jaki będzie jego wybór?

Kojarzycie może film "Wiek Adaline"? "Jak zatrzymać czas" właśnie mi się z nią skojarzyła podczas czytania. Uważam, że Tom i Adaline mają ze sobą wiele wspólnego, mimo że kobieta się w ogóle nie starzała, ale podobnie jak nasz bohater musiała patrzeć na śmierć najbliższych jej osób, dzieci wyglądały starzej od niej. Hazard musiał się silnie trzymać zasady, która mówiła o tym, że nie może się zakochać. Ale jak tego nie robić, gdy serce rwie się do drugiej osoby? Jak nie nawiązywać bliskich relacji z innymi ludźmi, tylko trwać w samotności? Czy faktycznie lepiej być samemu niż opłakiwać stratę ukochanych osób? Tom zakochał się raz w życiu. I była to miłość, która pozostawiła po sobie wyniszczającą pustkę i ból. 

Więc jak jest z tym czasem? To dar czy raczej przekleństwo? Chcielibyście jak Tom żyć kilka wieków?

Czas powieści ciągnie się od XVI wieku do teraźniejszości. Poznajemy Hazarda poprzez pryzmat wielu ważnych wydarzeń. Współczujemy mu i cieszymy się razem z nim. Wzruszamy się, ale i śmiejemy. Jesteśmy świadkami poczucia beznadziejności bohatera i zmiany jego tożsamości. Dostrzegamy kształtowanie się osobowości Toma dzięki narracji pierwszoosobowej, która do mnie najlepiej trafia. 

"Jak zatrzymać czas" to bardzo dobra i mądra powieść. Po lekturze mam wrażenie, że autor jest dojrzałym emocjonalnie człowiekiem, co przelewa się na jego powieści. Tym razem podjął się walce z upływającym czasem i nieubłagalnie mijającymi latami. Ale zrobił to na swój oryginalny sposób.

Powieść ma drugie dno, które mam nadzieję, że każdy z Was dostrzeże :)

Za możliwość przeczytania dziękuję Wydawnictwu Zysk i Spółka :)


Serdeczności, Magdalena

1 komentarz:

  1. Po przeczytaniu recenzji zadałam sobie dwa pytania...
    1. Czy chciałabym być wiecznie młoda, żyć dłużej od innych i nigdy się nie starzeć?
    2. Czy chciałabym umieć zatrzymywać czas?
    I tak, zatrzymywanie czasu byłoby extra. Życie w euforii, napawanie się szczęściem konkretnego dnia i życie w ciągłej ekstazie? A do tego mnóstwo czasu na czytanie? Chętnie! Ale czy byłabym gotowa na bycie wiecznie młodą? Z jednej strony w aspekcie wykonywanego zawodu i pracy z osobami starszymi przeraża mnie starość. Z drugiej strony perspektywa patrzenia na śmierć i odchodzenie osób, z którymi żyję obecnie jest chyba zbyt przytłaczająca. Wobec tego... pomijając brak zdolności zatrzymywania czasu, pozostaje mi kochać życie takim, jakie jest i żyć dalej, starzeć się i czerpać z niego to, co najlepsze, by zatrzymywanie czasu było zbędne:)

    OdpowiedzUsuń